Natrafiłam ostatnio na tę książkę. Zaintrygował mnie tytuł. Pomyślałam, że może być ciekawa. I nie pomyliłam się. Co prawda spodziewałam się poważnego i filozoficznego tonu, bo i temat poważny, ale okazało się, że nie można pisać o śmierci w sposób, który nie umniejsza tematu, a jednocześnie niesie ze sobą wiele innych wątków, w tym, jak żyć w obliczu śmierci najbliższych. Książkę czyta się jednym tchem! Jest prawdziwa, piękna i zaskakująca. I co ważne, to debiut autorski. Mega udany, o czym świadczą nominacje i zdobyte nagrody. Narratorem jest 10-letni chłopiec, który musi zmierzyć się ze śmiercią siostry, zrozumieć tragedię rodziny, która rozpadła się na jego oczach. Przeczytajcie. Warto.
Moja siostra mieszka na kominku

Wczoraj, 30 czerwca 2025 roku, zmarła Maria Wyszyńska,
nasza mentorka, przyjaciółka,
kobieta z klasą, świetna babka,
w latach 2001–2020 wicedyrektorka Biblioteki Publicznej w Dzielnicy
Śródmieście m.st. Warszawy
Maryla
Chwilowo brakuje nam słów