"Narzeczona" Kierra Cass
Tytułowa narzeczona, Hollis Brite oczarowała księcia Jamesona już podczas ich pierwszego spotkania. Jest kompletnym przeciwieństwem innych kandydatek zabiegających o jego serce. Bawi go, i zawsze kiedy tego potrzebuje, wspiera. Dziewczyna od zawsze marzyła o swym księciu z bajki i teraz jej marzenie może się spełnić, jednak nagle zaczyna mieć wątpliwości. Nie wie, czy jest gotowa na liczne wyrzeczenia i zmianę jej obecnego życia o sto osiemdziesiąt stopni. Na dodatek, poznaje mężczyznę, który zamiast pięknej, ale głupiej kobiety, widzi w niej wspaniałą i inteligentną partnerkę. Pokazuje jej na czym polega prawdziwa miłość. Czy Hollis zrezygnuje z życia w luksusie z księciem dla zwykłego życia u boku przeciętnego mężczyzny? "Narzeczoną" czytało mi się bardzo lekko i przyjemnie. Dla mnie była to książka na jeden wieczór. Może nie było tam wiele szybkiej akcji, ale książka zdecydowanie nadrabia wspaniałą fabułą. Każda postać wydaje się głęboka i rzeczywista, z swoimi wadami i zaletami. Tym co również bardzo mi się spodobało, była możliwość wczucia się w myśli i odczucia Hollis, jako że książka pisana jest z jej perspektywy. W książce było też bardzo wiele zwrotów akcji, których kompletnie się nie spodziewałam. Bardzo zdziwiło mnie też zakończenie, dlatego też nie mogę doczekać się kolejnych części. "Narzeczoną" polecam każdemu fanowi romantycznych, wciągających książek na jeden wieczór.
|