Nazywam się Basia Sosnowska, mam 17 lat. Najchętniej, szczególnie w zimne noce, zagrzebałabym się w kocyku z książką lub swoim szkicownikiem i zapomniała o świecie w akompaniamencie malinowej herbaty. Sama uchwaliłam siebie jedną z największych fanek „Ani z Zielonego Wzgórza”, przecież towarzyszy mi już od początku mojej czytelniczej przygody i można się pokusić o stwierdzenie, że to właśnie ona ją rozpoczęła. Inspiruję mnie poezja; do tego stopnia, że sama coś czasem napiszę, a ostatnio najmocniej przemawiają do mnie słowa Leopolda Staffa i Wilfreda Owena. Kiedy nie prowadzę osiadłego trybu życia tańczę hip hop lub chodzę na spacery z rodziną.

Recenzje:

1) "Ania z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery

2) "Bakakaj" Witold Gombrowicz