I stało się to, co musiało się stać - ostatnie przed wakacjami spotkanie na latającym dywanie właśnie przeszło do historii. Tak, tak - spotkamy się dopiero we wrześniu. 25-go czerwca łzom wzruszenia nie było końca, chociaż zaczęliśmy od łez ze śmiechu, czytając, jak Mikołajek wyjeżdżał na kolonie. Do listy rzeczy według niego na wakacjach niezbędnych (koszulki, szorty, tenisówki, samochodziki, spodenki kąpielowe, ręczniki, lokomotywa od kolejki elektrycznej, jajka na twardo, kanapki z kiełbasą i serem, siatka na krewetki, sweter z długimi rękawami, skarpetki i kulki do gry) dodaliśmy, naszym zdaniem, podstawę letniego ekwipunku, czyli KAPELUSZ. |
I sami go sobie zrobiliśmy. I wiecie co? Postanowiliśmy, że na wakacje WYJEŻDŻAMY do... Ascot!
Pa pa
|
 |
 |
 |
 |
 |
 |
P.S. dołączamy bonus - zdjęcie z prób przed kapeluszowymi warsztatami - tak przeważnie wyglądają nasze przygotowania do zajęć
|
 |
 |
 |
|